Fotelik Recaro Young Expert Plus nabyłam jakieś 3 miesiące temu. Wcześniej korzystaliśmy z Recaro Young Profi Plus i byliśmy z niego bardzo zadowoleni. Fotelik nie jest tani choć mnie udało się go kupić w Agito na promocji za ok. 500 zł. Jest on na pewno duży, wygodny, komfortowy i miękki. Moje dziecko lubi w nim jeździć ponieważ siedzisko jest wysoko i może obserwować świat za oknem.
Wytrzymałość
Fotelik jest bardzo wytrzymały. Mam porównanie do Chicco, za którego również daliśmy ok. 500 zł i jeden bok złamał się po miesiącu użytkowania od wkładania i wyjmowania dziecka! Boję się pomyśleć co by było w trakcie wypadku. Fotelik w całości ma plastikową skorupę i oprócz tego styropian, który sprawia, że jest miękki oraz gąbkę. Jest bardzo wygody. Posiada wkładki redukcyjne dla mniejszych dzieci. Dziecko jest w nim "otulone". Z jednej strony w gorące dni może mu być ciepło ale z drugiej strony zapewnia to większe bezpieczeństwo. W foteliku Chicco mała przesuwa się na dziurach i zakrętach co jest dla mnie dużym minusem. Ponadto jak zaśnie głowa często jej zwisa do przodu.
Regulacja pochylenia oparcia
Jest dość dobra ale dla mnie mało funkcjonalna. Wolę zdecydowanie tą z Chicco. Tutaj trzeba jakby podnieść siedzisko, na którym siedzi przecież nielekkie dziecko i przyciągnąć do przodu. Nie zrobię tego jedną ręką w trakcie prowadzenia samochodu np. na światłach czy w korku. W Chicco jest to możliwe ale to według mnie jedyny plus tego fotelika :)
Tapicerka
Jest na pewno miła w dotyku. Moje dziecko zdążyło ją już ubrudzić jakimiś owocami więc niebawem będziemy ją prać. Sprawdzałam i w całości można ją zdjąć. To na pewno duża zaleta. Taką samą tapicerkę mieliśmy w poprzednim foteliku Recaro (szarą) i w ogóle nie wyblakła ani nie zmieniła swojego koloru. Tutaj też wybraliśmy tą. Kolory wydają mi się dość jasne więc może fotelik nie będzie się tak nagrzewał. Dodam, że w pierwszym foteliku moje dziecko przez rok nie zdążyło tapicerki zabrudzić.
Ogólna ocena
Według mnie fotelik ten jest przede wszystkim solidny. W porównaniu do Chicco wygląda dosłownie na pancerny. Plus za wkładki w środku, które sprawiają, że maluch również czuje się w nim komfortowo, łatwe w zapinaniu pasy oraz wygodną pozycję.
Minus za rozkładanie siedziska do spania - bardzo nie poręczne oraz za to, że wkładka przy główce dziecka nie jest dobrze przytwierdzona z dwóch stron. Często podwija się maluchowi i wtedy nie może oprzeć głowy. Jest w bardzo nienaturalnej i niewygodnej pozycji. Ja w swoim foteliku zamierzam przyszyć jakieś rzepy lub przykleić to na taśmę dwustronną :)
Edit: Po ponad roku użytkowania otrzymuje ode mnie kolejny minus - za pranie. Co prawda wszystkie plamy schodzą cudownie ale ... odpinanie tapicerki a potem jej zakładanie to jakaś magia :) Trzeba się przy tym tyle nagimnastykować, że szok. Posiadam też w domu fotelik Romer i pod tym względem jest on o niebo lepszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz