Pierwszy katar nie był wcale obfity a jako świeżo upieczona mama byłam przerażona. Kompletnie nie wiedziałam jak sobie z nim poradzić. Kupiłam sól fizjologiczną i Fridę. O uszy obił mi się też Nasivin więc wysłałam męża do apteki po te kropelki licząc na to, że zdziałają cuda - nie zdziałały.
Co wypróbowaliśmy i z jakim skutkiem?
- Nasivin Soft - Osobiście uważam, że te krople nie są warte uwagi. Po pierwsze są drogie, po drugie niepraktyczne a po trzecie nieskuteczne. Pompka często się psuje i nigdy nie wiadomo czy rzeczywiście kropla dostała się do noska maluszka. Lekarz polecił mi je aplikować patyczkiem kosmetycznym. Moja kuzynka używa ich i jest zadowolona. Ja kupiłam niedawno tańszy odpowiednik - Oxalin. Kosztuje ok. 10 zł. Podobno lepszy jest w żelu ale ja akurat mam w kroplach i jest akceptowalny. Nie zmienia to jednak faktu, że nie widzę, aby tego typu specyfik przynosiły dziecku ulgę.
- Physiomer Baby - spray do noska na bazie wody morskiej. Delikatny. Bardzo fajna aplikacja. Na pewno mogę polecić do codziennej aplikacji. Moje dziecko nie protestuje, kiedy go aplikuję.
- UNIMER PEDIATRIC ISOTONIC - Moim zdaniem ten preparat jest na prawdę skuteczny. Duża siła sprawia, że wszystko co w nosku zalega jest szybko uwalniane. Jego aplikacja może nie być przyjemna dla maluszka i odstrasza tym samym rodziców ale przy gęstym katarze delikatne spraye nie przynoszą tak świetnego rezultatu jak ten.
- Plastry Aromactiv - co prawda są dla dzieci od 3 roku życia a Gu ma dopiero 9 miesięcy ale sama przy katarze często korzystam z takich środków i mała chcąc nie chcąc wdycha i żadnej negatywnej reakcji nigdy nie było. Nie polecam jednak głównie z uwagi na cenę - za 5 plastrów trzeba zapłacić 20 zł. Plastry wcale nie utrzymują zapachu przez całą noc więc często musieliśmy naklejać 2, a to znaczy, że opakowanie wystarczało nam na 2 dni :) Dużo lepszym rozwiązaniem jest moim zdaniem olejek Olbas.
- Nose Frida - ten spray przy katarze to w ogóle jakaś pomyłka :) Musiałabym połowę zaaplikować dziecku naraz, żeby oczyścić nosek. Do stosowania na co dzień polecam bo jest delikatny i maluch nawet nie zauważa, że mu się coś do noska zaaplikowało :)
- Olbas - ten olejek mogę polecić. Jest bardzo wydajny. Zapach utrzymuje się bardzo długo. Moje dziecko bardzo szybko przy nim zasypia. Nosek się odblokowuje.
- Zyrtec - kropelki na alergię (niestety na receptę). Dostaliśmy je kiedy "Gu" skończyła rok. Spisują się rewelacyjne. Katar ustępuje bardzo szybko i jest bardzo łagodny.
Jeszcze słowo na temat płukania i inhalacji rumiankiem. Wiem, że powszechne jest twierdzenie, że rumianek może uczulać ale ja już wcześniej wypróbowałam go na Gu i wiedziałam, że jej nie uczula. Ostatnio mieliśmy na prawdę silny katar. Wyczytałam w internecie, że mamy płukają dzieciaczkom noski. W tym celu ja wlałam do gruszki rumianek (letni) a następnie do jednej i drugiej dziurki wlałam go. Zabieg wygląda dość drastycznie bo katar wylewa się drugą dziurką i spływa też do gardła ale jest skuteczny. Mała po nim od razu się uspokajała i co więcej po 3 dniach nie mamy kataru!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz